Rozpowszechnianie postawy konsumpcyjnej uznać można bez wątpienia za  charakterystyczną cechę współczesnych społeczeństw. Dla jednych jest to przejawem rosnącego dobrobytu społeczeństwa i powrotem do "normalności", dla innych staje się  źródłem zagrożenia i symptomem niepokojących przemian duchowych.
Czy konsumpcjonizm jest zjawiskiem nowym? Postawa nadmiernej konsumpcji występowała we wszystkich epokach.  Sokrates spacerując po ateńskim targu zauważył przede wszystkim, jak wiele sprzedawano tu rzeczy niepotrzebnych, bez których można się łatwo obejść. Duch wyrzeczenia i  duch komfortu (luksusu) te dwie tendencje zawsze z sobą rywalizowały. W XX wieku konsumpcjonizm przybrał jednak nowe formy. Wynikało to z upowszechnienia się przemysłowego sposobu wytwarzania różnego typu dóbr materialnych. Towary niegdyś uznawane za luksusowe i dostępne tylko nielicznym, z uwagi na nowy sposób ich wytwarzania stały się relatywnie tanie, a przez to powszechnie dostępne. Ukształtował się nowy typ społeczeństwa - "społeczeństwo masowej konsumpcji". Zaczęto nawet zachęcać ludzi do jak największej konsumpcji. Posiadało to wymiar ekonomiczny - nakręcało koniunkturę gospodarczą, tworzyło nowe miejsca pracy. Tego typu argumentacja mogła skłaniać ludzi do przewartościowań. Tradycyjne wzory życia oszczędnego, zorientowanego na samowystarczalność stawały się coraz mniej atrakcyjne.

Społeczne nauczanie Kościoła w sposób zdecydowany potępia nadmierną konsumpcję. Stanowisko takie wynika z wielu powodów. W wymiarze antropologicznym wskazuje się na różnicę między <<mieć>> i <<być>>. "Więcej wart jest człowiek z racji tego, czym jest, niż ze względu na to, co posiada" (Gaudium et spes n.35). Dążenie do niepohamowanej konsumpcji jest przejawem niewłaściwej hierarchii wartości. Jednocześnie ukazuje jakiś głęboki wewnętrzny deficyt człowieka. Jan Paweł II w encyklice Sollicitudo rei socialis (n.28) pisze: "wszyscy z bliska obserwujemy smutne skutki tego ślepego poddania się czystej konsumpcji: przede wszystkim jakiś rażący materializm, przy równoczesnym radykalnym nienasyceniu; jest bowiem rzeczą łatwo zrozumiałą, że jeśli się nie jest uodpornionym na wszechobecną reklamę i nieustannie kuszące propozycje nabycia nowych produktów, wówczas im więcej się posiada, tym więcej się pożąda, podczas gdy najgłębsze pragnienia pozostają niezaspokojone, a może nawet zagłuszone".

W wymiarze cywilizacyjnym nadmierna konsumpcja jest przejawem głębokiej niesprawiedliwości. Obok krajów dotkniętych nędzą i niedorozwojem istnieją kraje, w których można mówić o "nadrozwoju", czy tak zwanej cywilizacji "spożycia" lub konsumizmie. Jan Paweł II wskazuje, że nadrozwój "polegający na nadmiernej rozporządzalności wszelkiego typu dobrami materialnymi na korzyść niektórych warstw społecznych, łatwo przemienia ludzi w niewolników <<posiadania>> i natychmiastowego zadowolenia, nie widzących innego horyzontu, jak tylko mnożenie dóbr już posiadanych lub stałe zastępowanie ich innymi, jeszcze doskonalszymi" (SRS 28).

Kwestia ewangelizacji postawy konsumpcyjnej dotyczy problemów związanych z wypaczeniem konsumpcji. W istocie bowiem konsumpcja sama w sobie nie jest czymś złym. Każdy człowiek współczesny jest konsumentem różnego typu dóbr i usług. Problem zaczyna się wówczas, gdy konsumpcja staje się dla jednostki głównym celem życiowym, gdy troska o polepszenie warunków materialnych jest jedynym obszarem aktywności człowieka. Popada się tu zatem w pewną jednostronność. Przyjmuje się zdeformowaną hierarchię wartości; przez pryzmat wartości materialnych ocenia się wszelkie zachowania innych osób oraz ich osobowość. Wypaczenia w sferze konsumpcji dotyczyć mogą nadmiernego konsumowania pewnych dóbr - gromadzi się dobra ponad faktyczne potrzeby, pragnie się posiadać wyroby najnowsze i najnowocześniejsze, chociaż dotychczasowe są równie dobre. Konsumpcja przybiera także formę konsumpcji ostentacyjnej, "na pokaz" W ten sposób pragnie się budować własną pozycję społeczną, a jednocześnie według tych materialnych kryteriów dokonuje się oceny "wartości" drugiego człowieka.

Konsumpcjonizm może stać się formą uzależnienia, a zatem zniewolenia człowieka. Specjaliści od reklamy potrafią umiejętnie podsycać pragnienie posiadania coraz to nowych dóbr. Wypracowane zostały wyrafinowane techniki manipulowania konsumentem. Powstają odrębne dyscypliny wiedzy mające na celu skuteczne manipulowanie klientem tylko po to, żeby kupował coraz więcej, nawet wbrew własnej woli. Wykorzystuje się najnowsze wyniki badań z dziedziny nauk społecznych, żeby nakłaniać klienta do kupowania tego, czego w istocie nie potrzebuje.

Orientację konsumpcyjną można uznać za przejaw idolatrii. Konsumpcja staje się tu  bożyszczem, któremu poświęca się własny czas, energię i pieniądze. Zapewne nie jest przypadkiem, że masowo powstające hipermarkety określane są niejednokrotnie jako "świątynie konsumpcji". Socjologowie wskazują na kształtowanie się nowego stylu życia związanego z konsumpcją, na uformowanie się nowego typu mentalności społecznej. Tradycyjne wartości i wywodzące się z nich sposoby życia są odrzucane. Rzutuje to zwłaszcza na sposób spędzania niedzieli. Wiele rodzin zamiast do kościoła woli udać się do hipermarketu. Dla wielu osób kupowanie staje się formą rozładowywania stresów związanych z życiem zawodowym i rodzinnym.

W jaki sposób można przeciwstawiać się tak rozumianemu konsumizmowi? W jaki sposób ewangelizować osoby ulegające postawom konsumpcyjnym? Najważniejszym celem jest doprowadzenie do dostrzeżenia problemu przez osoby ulegające konsumizmowi. Podobnie, jak w przypadku wszelkiego typu uzależnień, pierwszą reakcją obronną jest bowiem negowanie problemu. Ewangelizacja postawy konsumpcyjnej oznacza w istocie doprowadzenie do nawrócenia; uznanie że dotychczasowa droga była błędna. Pierwszym krokiem w tym kierunku jest ukazywanie wagi problemu, wiążących się z tym zagrożeń, a także wskazywanie na wewnętrzną sprzeczność miedzy wiarą religijną i konsumizmem. Nadmierną konsumpcję uznać można za przejaw słabej wiary.

Sposobami przeciwdziałania postawie konsumpcyjnej są, z jednej strony, informacja o zagrożeniach i sposobach przeciwdziałania odwołująca się do społecznego nauczania Kościoła w tej sprawie, z drugiej, indywidualne świadectwo i modlitwa wstawiennicza całej wspólnoty osób wierzących. Wewnętrzne nawrócenie jest zawsze darem łaski. Modlitwa wspólnotowa może uprosić ten "cud przemiany serc". Świecki Zakon Karmelitów Bosych jako swoją misję uznaje uczenie sposobów modlitwy i dróg wiodących do zjednoczenia z Bogiem. Święci Karmelu wskazują, że podstawowym tego warunkiem jest wewnętrzne oczyszczenie od niewłaściwych pożądań. Z tej perspektywy postawa konsumpcyjna jest przeszkodą uniemożliwiającą wzrost duchowy. Z tych powodów Kościół od początku swego istnienia wskazuje na konieczność ascezy. Asceza oznacza tu dobrowolny, a więc wewnętrznie wolny, akt złożenia ofiary z własnych przywiązań. Nie ma to formy przymusu zewnętrznego. Życie w duchu rad ewangelicznych - czystości, posłuszeństwa i ubóstwa - oraz w duchu błogosławieństw z Kazania na Górze traktować można jako przejaw osobistego świadectwa nie tylko osób konsekrowanych lecz także świeckich. Wybór dobrowolnego ubóstwa jest najwyraźniejszym "znakiem sprzeciwu" wobec konsumizmu.

Obrona przed konsumizmem może dokonywać się także w wymiarze społecznym i kulturowym. Społeczeństwo, w którym żyjemy ulega gwałtownym zmianom. Obok zmian pozytywnych pojawiają się także zjawiska niepokojące. Rodzi się pytanie jak im przeciwdziałać? Co można zrobić, gdy wokół nas pojawiają się kuszące propozycje niezgodne z naszym systemem wartości? Najlepszym rozwiązaniem wydaje się solidarny bojkot takich propozycji. Jeśli ludzie nie będą chcieli oglądać (tj. konsumować) filmów lub innych programów przepełnionych przemocą i seksem, jeśli nie będą w niedziele udawali się na zakupy do hipermarketów, to nie trzeba będzie żadnych zakazów prawnych, nie trzeba będzie wszczynać żadnych kampanii protestu, gdyż tego typu inicjatywy różnych handlowców i biznesmenów umrą śmiercią naturalną. Taki przypadek to jednak sytuacja idealna. Niekiedy w imię obrony dobra wspólnego, gdy normy obyczajowe przestają wystarczać, konieczne stają się regulacje prawne. Stosuje się je wówczas, gdy istniejąca sytuacja stwarza zagrożenie dla społeczeństwa. Wprowadza się ograniczenia w reklamowaniu pewnych towarów (np. alkoholu, papierosów) lub nawet zakaz ich posiadania (narkotyki, broń) aby przeciwdziałać negatywnym następstwom związanym z używaniem (i nadużywaniem) tych artykułów.

Przy okazji warto zauważyć, że w naszym kraju nie wprowadzono dotychczas zakazu reklamy kierowanej do dzieci. Wiele koncernów kierując reklamę do najmłodszych powoduje wymuszanie na rodzicach zakupów pewnych towarów, które kupowane są tylko dlatego, że rodzice nie są w stanie przeciwstawić się pragnieniom własnych pociech. Manipulowanie dzieckiem jest o wiele łatwiejsze, niż osobą dorosłą. Dziecko nie zdaje sobie sprawy ze stosowanych zabiegów socjotechnicznych i nie potrafi się przed nimi bronić. Z tego względu w wielu krajach wprowadzono zakaz tego typu reklamy.

Jak się bronić przed manipulowaniem, widocznym zwłaszcza w reklamie? Najlepszą obroną jest ugruntowanie w wartościach. Wierność uznawanym wartościom pozwala skutecznie opierać się wszelkim zabiegom socjotechnicznym nastawionym na zniewolenie człowieka. Dbałość o własny rozwój duchowy, a także o rozwój duchowy osób najbliższych jest skutecznym środkiem pozwalającym przeciwstawić się zniewoleniu. Sposoby postępowania są tu niezmienne od pokoleń - modlitwa, czytanie Słowa Bożego, spowiedź,  uczestnictwo w Eucharystii. Nie chodzi tu tylko o zewnętrzne praktyki, lecz o odkrycie w sobie ich głębokiego sensu Umocnienie się w uznawanych wartościach, jako najskuteczniejszy sposób obrony przed manipulacją, wskazywany jest zarówno przez przedstawicieli nauk społecznych, jak i przez świadectwo życia licznych świętych naszego Kościoła.


Andrzej Słaboń OCDS Katowice

Bibliografia:
Jan Paweł II Encyklika Sollicitudo rei socialis Konstytucja duszpasterska o Kościele w świecie współczesnym Gaudium et spes.